Lato się skończyła, a my powoli zbieramy żniwo nadmiernej ekspozycji na słońce. Zwiotczała skóra, uwydatnione przebarwienia, podkreślone zmarszczki. To prawda, że słońce lubi „wyciągać” niedoskonałości skóry, jak się jednak okazuje - ma swoistego sprzymierzeńca w naszym organizmie.
Słońce wrogiem skóry
Nie jest tajemnicą, że słońce wpływa na naszą skórę niekorzystnie - staje się cieńsza, bardziej wiotka, ulega wysuszeniu, a czasami złuszczeniu. Pojawiają się na niej mało estetyczne przebarwienia, a istniejące już zmarszczki zdecydowanie się uwydatniają. Szybciej powstają też kolejne, ponieważ opalanie przyspiesza proces starzenia się komórek.
Wraz z końcem sezonu urlopowego sieć zalewają artykuły poradnikowe podpowiadające, jak zregenerować skórę po lecie. Kupujemy kolejne kremy i olejki, komponujemy domowe peelingi i maseczki. Słowem – walczymy ze skutkami bez sprawdzenia, co tak naprawdę jest przyczyną naszych problemów. Bo okazuje się, że słońce to tylko jedno z potencjalnych źródeł złego wyglądu skóry, dla której ratunku warto najpierw poszukać – w gabinecie dentystycznym!
Problemy z cerą mogą mieć swoje źródło w chorobach zębów i przyzębia. Jeśli w jamie ustnej toczy się stan zapalny, skutki tego mogą się pojawić właśnie na twarzy.
Stan zębów wpływa na organizm
O tym, że stan zębów wpływa na kondycję całego organizmu mówi się od dawna. Nieodpowiednia higiena jamy ustnej i idące za tym problemy z zębami i dziąsłami mogą przyczyniać się do wielu chorób i wynikających z nich powikłań. Kiedy drobnoustroje zadomowią się już w zębie, otrzymują niejako „przepustkę” do wnętrza organizmu - przedostają się do krwioobiegu i w ten sposób rozprzestrzeniają dalej. Przenikają do innych organów, powodując zakażenia i stany zapalne. Niewyleczone zęby mogą być przyczyną bólów głowy, nieprawidłowego funkcjonowania serca, nerek, chorób układu pokarmowego, oddechowego czy nawet problemów ze stawami.
Problemy z cerą mogą mieć swoje źródło w chorobach zębów i przyzębia. Jeśli w jamie ustnej toczy się stan zapalny, skutki tego mogą się pojawić właśnie na twarzy. Jakie mogą być potencjalne ogniska zapalne? Źródłem zakażenia mogą być np. zęby z rozległą, głęboką próchnicą, zęby martwe i wymagające leczenia kanałowego, pozostawione korzenie czy chociażby zatrzymane psujące się ósemki. Pamiętajmy, że każdy długotrwały stan zapalny w jamie ustnej powoduje wysiew bakterii do organizmu, a to stwarza ryzyko powstania wtórnych ognisk zapalnych.
Zanim pójdziesz do dermatologa, idź do dentysty
Pytanie, kiedy można podejrzewać, że zamiast do dermatologa, lepiej najpierw udać się do dentysty? Okazuje się, że stnieją wskazówki sugerujące, iż źródłem problemu są właśnie zęby. Takie zmiany skórne zazwyczaj charakteryzują się określoną lokalizacją: pojawiają się w okolicach ust, brody czy na żuchwie. W takiej sytuacji istnieje spore prawdopodobieństwo, że powodem naszych problemów wcale nie są zmiany hormonalne czy nadmierne wakacyjne szaleństwo, ale właśnie stan jamy ustnej. W przeciwnym wypadku – kiedy przyczyną kłopotów z cerą jest łojotok lub zaburzenia hormonalne, krostki i wypryski występują na całej twarzy, a często także na dekolcie, ramionach czy plecach.
Oczywiście w żadnym przypadku nie należy rezygnować z wizyty u dermatologa – specjalista doradzi nam najlepszy sposób zlikwidowania nieestetycznych objawów. Leczenie dermatologiczne warto jednak przeprowadzić równolegle z leczeniem stomatologicznym - walka z objawami będzie skuteczniejsza, kiedy pozbędziemy się przyczyny problemów i wszystkie zęby zostaną wyleczone.